Odbierasz tort i co dalej…?
Podczas odbioru pokaże Ci tort – sprawdzimy czy wszystkie elementy się zgadzają, imię, napis, wiek (wszak sprawdzam to sama 100 razy, ale…). Zazwyczaj (zwłaszcza kiedy widzimy się pierwszy raz) instruuję jak powinien przebiegać transport (pojawi się post dotyczący przewożenia tortu). Odbierasz ode mnie dobrze schłodzony wypiek, na dowiezienie go, masz godzinę. Docierasz cało i bezpiecznie do domu. Jeśli impreza już trwa, lub odbędzie się lada moment idealnie! Jeśli natomiast tort musi trafić do lodówki na kilka, kilkanaście godzin, musisz wiedzieć jak się nim zaopiekować 🙂
1. Tort musi być wstawiony do lodówki. Niby oczywista rzecz, ale czasem kusi by postawić go w nieogrzewanym pomieszczeniu, bo w lodówce masz zupę, sałatkę czy rybę… Trudno! tort musi na te kilka godzin zamieszkać w kontrolowanych warunkach ( w przedziale temp. 2-6 stopni C).
2. Jeśli masz lodówkę no-frost: świetnie – dekoracje nie będą chłonąć wilgoci. Jeśli Twoja lodówka jest z tych „wilgotnych” , nic się nie martw – już pędzę z pomocą 🙂 Nie wyjmuj tortu z pudełka, a jedynie je uchyl, rozchyl górną część.
3. Jeśli tort idealnie mieści Ci się miedzy półeczkami – świetnie. Jeśli nie – musisz wysunąć jedną z półeczek i przeorganizować przestrzeń lodówki. Jeśli jednak takie rozwiązanie odpada – możesz zdjąć figurki z tortu (np. róg jednorożca, figurkę misia, topper…). Umieść ozdoby już poza lodówką, na suchym spodeczku lub tacy, najlepiej na papierze śniadaniowym lub papierowym ręczniczku kuchennym. W zależności od figurki – najczęściej jednak „na leżąco”. W miejscu nienasłonecznionym. Najlepiej w szafce.
4. W przypadku kiedy tort długo będzie stał w wilgotnej lodowce, nawet jeśli mieści się w niej – ALE na torcie są duże, ciężkie, przestrzenne dekoracje (np. figurka z dużymi odstającymi cukrowymi uszami, masywny topper z cukru itd) zdejm ozdoby. Zdejmij także np. elementy na drucikach wykonane z papieru cukrowego. Są delikatne, a wilgotne powietrze zmiękczy je i obwisną lub spadną z cienkich i ostrych drucików.
5. Wilgoć może także zaszkodzić elementom z masy cukrowej oraz bezom umieszczonym na dripie czekoladowym. Wilgoć tworząca się na styku powierzchni, może delikatnie rozpuszczać cukier. W sporadycznych przypadkach (jeśli w lodówce panuje wyjątkowo wilgotny klimat, lub tort kilkukrotnie był narażony na duże zmiany temperatury) masa cukrowa pokrywająca tort może spocić się, wystąpią na niej maleńkie kropelki rosy. Nic złego się wówczas nie dziej, raczej nie przecieraj tego niczym, ponieważ możesz rozmazać kolory, przenieść je w przypadkowe miejsce. Może tu pomóc delikatne dotknięcie, przyłożenie na chwilkę czystego ręczniczka papierowego.
6. Masz swoje ozdoby (topper, świeczkę, race… itd.). Czy możesz je umieścić na „moim” torcie? Oczywiście! Pamiętaj tylko o jednym! Wszystkie stałe elementy, które ja umieszczam na wypieku są dezynfekowane. Jeśli zamierzasz ingerować w tort, przemyj lub spryskaj część mającą kontakt z nim chociażby spirytusem.
7. Z pięknego tortu odpada… literka, beziki, makaronik… i co wtedy? Małe ozdoby z cukru zamocujesz we wcześniejszym miejscu za pomocą wody. Pamiętaj tylko, że musi to być minimalna ilość, ułamek kropelki 🙂 Inne słodkie dekoracje po prostu połóż na pierwotnym miejscu. Zawsze jestem pod telefonem (500 605 572), jeśli masz jakiś problem zadzwoń – doradzę i razem znajdziemy wyjście z kłopotu.
8. Serwujemy tort i co dalej? Pogoda, temperatura w zależności od dnia i pory roku są różne. Ale doradzam aby po wyjęciu z lodówki, dać chwilę „odpocząć” tortowi. Wystarczy kilka minut. Krótka sesja zdjęciowa z tortem wystarczy 🙂 Krem będzie się łatwiej kroił. A jeśli pozwolimy porcjom już leżącym na talerzykach lub wafelkach złapać temperaturę zbliżoną do temp otoczenia – smaki uwolnią się, staną się bardziej intensywne 🙂 Polecam!
W tym miejscu pozostaje mi już tylko jedno… życzę smacznego! i Wasze zdrowie!
Pozdrawiam słodko
Dominika Konat.
Sławek
Bardzo przydatne!